Bealick Mill
Młyn, elektrownia wodna i bitwa z roku 978.
Pamiętacie sztukę czeskiego dramaturga Jana Drdy, zatytułowana „Igraszki z diabłem”? Kto nie zna – to koniecznie niech obejrzy na YT spektakl Teatru Telewizji w absolutnie doborowej obsadzie: Kociniak (Marian i Jan), Wrzesińska, Pokora, Gajos, Rewiński, Zawadzka, Kowalewski, Kondrat i inni. Re-we-la-cja!
Ale ja nie o sztuce – a o młynie. Sztuka zaś i mieszkające w niej diabły przypomniały mi się, gdy zobaczyłem leżący na przedmieściach Macroom młyn Bealick. A miejsce jest urzekająco piękne!
Zbudowany w roku 1797 przez rodzinę Harding, otoczony starymi drzewami, stojący nad rzeką Larney kamienny młyn, służył do mielenia zboża i kukurydzy. Doskonale zachowała się konstrukcja podsiębiernego koła młyńskiego i jazów, doprowadzających wodę do młynówki.
W sąsiedztwie młyna znajdują się dwa kamienie upamiętniające wielką bitwę z roku 978 stoczoną na tamtym terenie i wygraną przez pierwszego króla Irlandii – Brian Boru (Briana Śmiałego).
Od 1899 roku energia koła młyńskiego służyła także do wytwarzania energii elektrycznej. Dzieki temu niewielkie Macroom było jednym z pierwszych w Irlandii miast, które posiadało elektryczne oświetlenie uliczne.
Bealick Mill był swego czasu także tartakiem. Dziś, w pieczołowicie odrestaurowanym budynku znajduje się ekspozycja poświęcona czasom Great Famine (wielkiego głodu w połowie XIX wieku) na ziemiach w okolicach Macroom. Niestety: młyn odwiedziłem w czasach innej pandemii – i wszystko było pozamykane.
Budynek zawsze znajdował się trochę na uboczu. Tuż obok niego przebiegać będzie jednak budowana właśnie obwodnica Macroom (wreszcie!) i będzie on doskonale widoczny z okien samochodów.